Błękitno-Zielona Infrastruktura
Od połowy XIX wieku towarzyszy nam proces urbanizacji, który w ostatnich latach ani trochę nie wyhamował. Ogromne zapotrzebowanie na nowe mieszkania powoduje dalszy rozrost przedmieść oraz powstawanie kolejnych bloków. W centrach miast wyrastają coraz gęściej szklane wieżowce, a każda wolna przestrzeń zostaje dokładnie zabetonowana. Czy to dobre dla nas i środowiska? W jaki sposób sytuację ratują koncepcje takie jak Błękitno-Zielona Infrastruktura?
Niebezpieczne tendencje urbanistyczne
Wiele wskazuje na to, że dążymy ku własnej zgubie. Po pierwsze, co najbardziej oczywiste, na potrzeby kolejnych budów karczowane są drzewa, wycinane łąki i osuszane mokradła. To wszystko zabija ogromne ilości przedstawicieli fauny i flory oraz zmniejsza (i tak już okrojoną) powierzchnię „zielonych płuc”. Ludzkie gospodarowanie przestrzenią na ziemi przyczyniło się już do drastycznych zmian klimatycznych, co z kolei powoduje częste występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Mamy do czynienia z długotrwałymi suszami wywołującymi pożary, nawalnymi opadami deszczu, coraz częstszymi trąbami powietrznymi i niebezpiecznymi falami upału.
Zamiast jednak próbować niwelować zgubne skutki nadmiernej eksploatacji środowiska, człowiek brnie jeszcze głębiej w urbanizację. W dużej mierze robi to bez odpowiedniej refleksji na temat bezpieczeństwa obszarów miejskich i podmiejskich, które stają się w ostatnim czasie coraz bardziej nieprzyjazne swoim własnym mieszkańcom. W jaki sposób się to dzieje?
Błękitno-Zielona Infrastruktura – co może się stać bez niej?
– Kumulacja ludzkich siedzib oraz środków transportu powoduje ogromne stężenie spalin i powstawanie smogu – ten z kolei jest zabójczy dla układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, nerwowego oraz dla zdrowia psychicznego. Trudno wyliczyć wszystkie potencjalne choroby wywoływane przez długą ekspozycję na smog.
– Wszechobecny beton, asfalt i kamień, które są charakterystyczne dla obszarów miejskich w żaden sposób nie niwelują ciepła, oddając całość i nagrzewając powietrze do niebezpiecznych dla zdrowa temperatur.
– Brak odsłoniętego gruntu powoduje obniżone wsiąkanie wody i przesączanie się jej do wód gruntowych. W konsekwencji nawet niewielki deszcz może spowodować zalania pomimo obecności studzienek mających odprowadzać opad do kanalizacji.
– Brak terenów zielonych powoduje znaczne obniżenie nastroju mieszkańców miast. Człowiek otoczony szarością bloków ma większe trudności z wyciszeniem się, zrelaksowaniem. Odebrane zostają mu także tereny, na których może uprawiać sport w otoczeniu zieleni. To wszystko wywiera negatywny wpływ na zdrowie psychiczne oraz codzienną wydajność.
– Niektóre zjawiska związane z wiatrem, choć i tak już coraz bardziej się nasilające w Europie, w dużych miastach przybierają szczególnie niebezpieczną formę. Niekiedy bardzo wysokie budynki powodują (ze względu na dużą powierzchnię i wysokość, które upodobniają je do gór) wiatry katabatyczne. W związku z tym miasta mogą nawiedzać częste, niebezpieczne dla życia wichury.
Błękitno-Zielona Infrastruktura – historia koncepcji
W zasadzie od samego początku nasilonej urbanizacji, powstawały pomysły harmonijnego łączenia przestrzeni miejskiej z terenami zielonymi. Przykładem była chociażby koncepcja miasta-ogrodu Ebenezera Howarda, która powstała już pod koniec XIX wieku. Kolejnym przełom na rzecz zieleni miejskiej nastąpił w latach 70 i 80 XX wieku, kiedy to powstały kolejne koncepcje zielonej urbanistyki. Obecnie potrzeba zmian jest coraz bardziej paląca. Zieleń staje się absolutną koniecznością w miastach, a nie tylko przyjemnym dodatkiem dla lepszego samopoczucia mieszkańców.
Błękitno-Zielona Infrastruktura – co to jest?
Co stanowi główne założenie Błękitno-Zielonej Infrastruktury? Przede wszystkim uznanie faktu, iż natura w mieście jest absolutną koniecznością, a bez niej mieszkanie w nim staje się wręcz niebezpieczne. BZI to ponowne zaproszenie wody (błękit) oraz roślinności (zieleń) do przestrzeni miejskiej. Ma się to odbywać przede wszystkim poprzez bardziej zrównoważone planowanie rozrostu miast oraz uwzględnianie parków i skwerów w trakcie rewitalizacji i przebudowy istniejących już lokalizacji.
Polska wersja?
W Polsce chwilowo obserwujemy niestety odwrotny trend: centra miast, rynki i deptaki po przebudowie stają się kamiennymi lub betonowymi „potworkami”, które nie oferują ani odrobiny cienia. Spotykają się oczywiście z ogólnym oburzeniem mieszkańców lub po prostu wywołują gorzki śmiech. Zdjęcia „Przed i Po” wędrują po sieci, wywołując za każdym razem falę krytyki. Taka reakcja społeczeństwa świadczy jednak o jego większej świadomości w temacie obecności zieleni w przestrzeni miejskiej. Jest zatem nadzieja, że trend BZI wejdzie nareszcie na stałe do rodzimych stylów zabudowy.
Błękitno-Zielona Infrastruktura – związek z NBS
Kolejnym elementem Błękitno-Zielonej Infrastruktury jest koncepcja NBS (Nature-Based Solutions), czyli rozwiązań opartych na naturze. NBS oznacza wykorzystanie wody i zieleni do spełniania założeń urbanistycznych i realizowania planowanych udogodnień dla mieszkańców (np. zacienianie, schładzanie przestrzeni). To także ozdabianie budynków roślinnością, która jednocześnie przykrywa szarość betonowych konstrukcji i stanowi dla nich izolację cieplną. NBS dąży do zwiększenia ilości zbiorników wodnych w różnych częściach miast, zachowania jak największej ilości drzew i rozszerzenia przestrzeni zielonych o jak najmniejszej ingerencji ludzkiej. Co to daje?
Chłód
Obecność choćby kilku drzew na ulicy oraz towarzyszącego im trawnika jest w stanie obniżyć temperaturę powietrza wokół o nawet 10 stopni Celsjusza. Asfaltowa jezdnia, karoseria samochodów, kamienne chodniki i betonowe budynki tworzą w cieplejsze dni istny piekarnik. Bez drzew, nawet wiata przystanku, choć częściowo zacieniająca, nie obniża temperatury przekraczającej często 40oC. W takim środowisku dochodzi do częstych zasłabnięć, szczególnie wśród osób starszych i dzieci. Nawet dla osób odpornych na działanie upału spacer w podobnych warunkach zwykle nie stanowi też przyjemności. Dlatego tak ważne jest dbanie o stare, duże drzewa, których cień daje najwięcej chłodu.
Zbiorniki wodne również są w stanie skutecznie ochładzać powietrze. Każdy projekt rozwoju przestrzeni miejskiej powinien uwzględniać zbiorniki na wodę deszczową. Skorzystają na tym także zamieszkujące miasta zwierzęta, które w lecie często padają ofiarą suszy.
Oswojenie wody
Większość miast traktuje deszcze jak zło konieczne. Winę za to ponosi przede wszystkim nadmierne uszczelnianie przestrzeni poprzez zakrywanie gruntu kamieniem i asfaltem. W konsekwencji woda nie wsiąka i nie przesącza się do wód gruntowych. Zamiast tego pędzi ulicami, zalewa przestrzeń pod wiaduktami, a studzienki nie są w stanie zaradzić podtopieniom. Gdyby jednak pozostawić więcej przestrzeni z naturalnie odkrytą glebą, woda byłaby wchłaniana jak przez gąbkę. Dzięki temu część opadu trafiłaby do naturalnych wód podziemnych (których procent drastycznie zmniejszył się w ostatnich latach), a miejski system kanalizacji nie wymagałby zwiększonej przepustowości i licznych przebudów. Więcej zbiorników na deszczówkę pozwoliłoby także na wykorzystanie wody na podlewanie miejskich trawników.
Dzika przyroda
Idealnie przystrzyżone trawniki i wymuskane klomby widoczne często w centrach miast oraz dzielnic również nie stanowią dobrego rozwiązania z perspektywy NBS. Nie występuje w nich bioróżnorodność, a zatem nie przyczyniają się do ochrony gatunków i ekosystemów. Niska trawa wymaga znacznie większej ilości wody niż naturalna łąka, w związku z czym naraża miasto na dodatkowe koszty podlewania. W czasach coraz częstszych suszy to niezbyt fortunne rozwiązanie. Koncepcja Błękitno-Zielonej Infrastruktury popiera w związku z tym jak najmniejszą ingerencję w tereny zielone. Przycinanie traw i gałęzi odbywa się tylko kiedy to już naprawdę konieczne, a ilości rosnących wspólnie gatunków roślin nie powinno się kontrolować. Jak najwięcej terenów powinno rozwijać się w sposób niemalże całkiem dziki. Pomijając oczywiście obszary codziennego przebywania większych grup ludzi (np. błonia przeznaczone na spacery i pikniki, place zabaw, aleje spacerowe).
Błękitno-Zielona Infrastruktura – ważna misja
Błękitno-Zielona Infrastruktura nawołuje do większych kompromisów pomiędzy tym co sztuczne a tym co naturalne. Przypomina o możliwości harmonijnego współegzystowania człowieka i przyrody, nawet w przestrzeni miejskiej. Zaznacza także ważny fakt, iż ochrona fauny i flory to dla ludzkości także szansa na przetrwanie, ponieważ wraz z dewastacją kolejnych terenów naturalnych oznacza także zagładę naszego gatunku.