HomeInformatykaInternet of Things

Internet of Things

Internet of Things

Internet of Things

Żyjemy otoczeni technologią. Czy zdajemy sobie jednak sprawę, jakim stopniu rozwinięte i inteligentne są urządzenia codziennego użytku? Co zapewnia nam wygodę i dostosowanie otoczenia do naszych potrzeb? Przedstawiamy Internet of Things.

 

Internet of Things – co to jest?

IoT to coraz częściej spotykany skrót, który może nie być dla wszystkich jasny. Jego angielskie rozwinięcie Internet of Things oznacza po polsku po prostu „Internet rzeczy”. Taki dosłowny przekład funkcjonuje w naszej rodzimej mowie. I słusznie, ponieważ IoT to właśnie możliwość łączenia się z siecią (lub poprzez instalację elektryczną) najzwyklejszych przedmiotów stanowiących wyposażenie domowe. Dzięki temu mogą one lepiej dopasować się do użytkownika, działać sprawniej, szybciej się aktualizować i zyskiwać nowe, często całkowicie innowacyjne funkcje.

Co zaskakujące, tymi „rzeczami”, które zyskują połączenie z internetem, mogą być także ludzie i zwierzęta. Dzięki zastosowaniu coraz bardziej zaawansowanej telemedycyny oraz systemów do lokalizacji i identyfikacji np. bydła, dostrzegamy nowe możliwości połączenia z technologią. Może ona znajdować się w żywym ciele i poprzez połączenie z siecią dawać zupełnie nieoczekiwane korzyści.

 

Internet of Things – w jakich urządzeniach występuje?

IoT może znajdować się w narzędziach dostępnych w każdym domu. Przykładowe sprzęty, potencjalnie zawierające funkcje IoT to:

– robot sprzątający,

– klimatyzator,

– termostat,

– automatyczne żaluzje,

– kuchenka mikrofalowa,

– pralka,

– telewizor i radio.

Urządzeń domowych tego typu może być oczywiście o wiele więcej. Wszystko zależy od poziomu zaawansowania technicznego danego modelu. Ważne, by miały dostęp do internetu oraz odpowiednie połączenie ze sterownikami i koniecznymi do sprawnego działania czujnikami. Na przykład, termostat powinien posiadać łączność z zewnętrznym termometrem, by podnosić temperaturę w zależności od zmiany warunków pogodowych. Ważne jest także aktualizowanie zegarka, tak by urządzenie wiedziało, kiedy np. delikatnie wychłodzić pomieszczenia dla lepszego snu.

 

Skąd się wziął internet rzeczy?

Idea łączenia różnych przedmiotów za pomocą sieci komputerowych nie jest niczym nowym, jednak w ostatnich latach dostrzegamy ich coraz więcej. Związane jest to przede wszystkim z miniaturyzacją różnego rodzaju elektroniki. Najważniejsze w tej kwestii jest jednak upowszechnienie się technologii 5G umożliwiającej niezakłócony i szybki przepływ informacji oraz stabilność połączeń pomiędzy urządzeniami. Dzięki temu praca komponentów wchodzących w skład IoT staje się coraz bardziej wydajna i wygodna. Bez 5G już w kilkuletniej perspektywie mogłoby się okazać, że świat nie ma potrzebnych możliwości przesyłu danych. Tak szybko rośnie ilość informacji przetwarzanych przez urządzenia oraz liczba samych urządzeń.

 

Internet of Things – w jakich kategoriach działa?

Wspomnieliśmy już internecie rzeczy obecnym w każdym domu, w postaci różnego rodzaju sprzętów AGD i RTV. Są nam najbliższe i pozwalają  na automatyzację codziennych obowiązków domowych.

IoT jest jednak o wiele rozleglejszy. Gdzie indziej możemy spotkać jego przejawy?

 

Miasto, medycyna, pomiary

– W koncepcji inteligentnych miast, tzw. Smart cities. Pojawiają się eksperymenty badające zasadność tworzenia miast naszpikowanych technologią. Umożliwia ona szybki dostęp do wiedzy, współpracę obywateli, sprawne działanie instytucji publicznych oraz zdalne wykonywanie szeregu czynności od zakupów online do podejmowania inicjatyw obywatelskich. Szczególnie zainteresowane tą koncepcją są władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Korei Południowej.

– W innowacjach medycznych. Już od dawna mamy styczność ze szpitalną aparaturą, która łączy się z systemami ostrzegania i zaawansowanego monitorowania stanu pacjenta i jego postępów. Coraz więcej firm zajmuje się także opracowywaniem urządzeń dbających o zdrowie i bezpieczeństwo użytkowników w sposób automatyczny. Kamizelki mierzące ciśnienie krwi, opaski kontrolujące puls, spalanie kalorii i saturację, rozruszniki wysyłające informacje o pracy serca do lekarza. To tylko kilka przykładów urządzeń, dzięki którym IoT chroni nasze zdrowie.

– W urządzeniach pomiarowych. Choć na co dzień ich nie dostrzegamy, coraz częściej zdejmują z nas obowiązek np. podania odczytów z licznika. Monitorowanie zużycia prądu, gazu, ciepła – to wszystko dokonuje się na bieżąco dzięki IoT. Co jakiś czas liczniki wysyłają dane o swoim stanie do dostawców, zupełnie bez udziału płatników. Koniec z przyjmowaniem do domu kontrolerów oraz z samodzielnym bieganiem po odczyt i dzwonieniem np. do elektrowni.

 

Automotive, wearables, traceability

– W branży automotive. Samochody obecnie przypominają coraz bardziej naładowane elektroniką centra dowodzenia. Dzięki połączeniu z internetem mogą sprawdzać bieżący stan dróg i znajdujące się na nich utrudnienia. Możliwe jest regularne aktualizowanie narzędzi GPS oraz monitorowanie stanu technicznego samochodu. Czujniki są w stanie dokonać własnej diagnozy wielu problemów związanych z samochodem.

– Tak zwane wearables, czyli urządzenia, które zakładamy na siebie. W tej kategorii przodują wszelkiego rodzaju smartwatche, smartbandy, inteligentne okulary oraz google VR. Wearables sprawiają, że technologię mamy zawsze przy sobie, bez względu na sytuację. Często ułatwiają uprawianie sportów, monitorowanie swojej wydolności oraz postępów.

– Urządzenia do lokalizacji i identyfikacji. Najpowszechniejszym i zarazem najbliższym nam przykładem jest zakładanie chipów pupilom. Dzięki wszczepionemu pod skórę miniaturowemu urządzeniu weterynarz jest w stanie stwierdzić, czy zwierzę posiada właściciela. Pod nadanym numerze można namierzyć zagubionego zwierzaka, a w niektórych przypadkach nawet prześledzić jego historię chorób. Podobne chipy stosuje się do kontroli bydła w ogromnych gospodarstwach, w których zwierzęta pasą się na dużych odległościach. Nie tylko zwierzęta mogą być śledzone za pomocą IoT. Również tzw. traceability w różnych branżach opiera się na oznaczaniu produktów np. za pomocą kodu RFID. Dzięki połączeniu z siecią kontroler jest w stanie szybko je zlokalizować.

 

Internet of Things – zagrożenia

Jednym z największych wyzwań stojącą obecnie przed tą dynamicznie rozwijającą się branżą jest utrzymanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Użytkownicy internetu borykają się obecnie z różnymi rodzajami ataków hakerskich, prób wyłudzeń na zasadzie phishingu, niebezpieczeństwem instalacji złośliwego oprogramowania, wykradania haseł itp. Takie same problemy mogą pojawić się w przypadku styczności z IoT: wszakże to urządzenia połączone z siecią. Czy są bardziej niebezpieczne niż „zwykły” komputer lub smartfon?

Niekoniecznie, jednak wiele zależy od samego nastawienia użytkowników. Osoby posiadające urządzenia typu „smart” zazwyczaj nie traktują poważnie związanych z nimi kwestii bezpieczeństwa. To główny problem, ponieważ wciąż nie przywiązuje się odpowiedniej wagi do ochrony danych gromadzonych i przetwarzanych przez tego typu nośniki. Zaniedbuje się więc obowiązek dobrania silnego hasła, strzeżenia go i wymiany w odpowiednio krótkich odstępach czasu.

Kolejna bolączka IoT to rozproszenie ochrony. Nie ma jednego serwera, na którym można przechowywać dane np. z zastosowaniem szyfrowania. Przeciętne domostwo nie zatrudnia informatyka odpowiedzialnego za monitorowanie bezpieczeństwa i natychmiastowe reagowanie na wszelkie nieprawidłowości. Każde urządzenie może też pochodzić z innej firmy, działać w odmienny sposób. Trudno wówczas dopasować odpowiednie metody ochrony do każdego elementu domowego wyposażenia. Ochrona IoT to także kwesta dokonywania regularnych aktualizacji, które pozwalają na stałe bezpieczeństwo i naprawę potencjalnych „słabych punktów”.

Wiele trudności nastręcza również w przypadku IoT skala problemu i ilość urządzeń. Wiemy, że liczba tego typu przedmiotów rośnie w zastraszającym wręcz tempie. Agencja Gartnera przewidywała, że w 2022 roku na jedno gospodarstwo domowe przypadać może nawet 500 urządzeń z grupy IoT. W niektórych przypadkach ta prognoza mogła się rzeczywiście sprawdzić. W obliczu takiej ilości narzędzi, które przetwarzają i przesyłają dane, łączą się w grupy i działają w zasadzie bez uwagi i świadomości właściciela, nietrudno o zaniedbania. Nie jesteśmy w stanie sprawdzić poprawności działania każdego z nich, dokonać skanowania pod względem potencjalnych wycieków danych, nieprawidłowego działania itp. A przecież od niektórych wynalazków może zależeć nasze życia (patrz urządzenia monitorujące pracę serca, płuc, saturację itp.).

 

Jak się chronić

Jedyne zatem co możemy zrobić, to zadbać o bezpieczeństwo już na etapie zakupu lub projektowania. Warto za każdym razem zapoznać się z tym, co deklaruje producent danego urządzenia i mieć świadomość, jaka ilość danych będzie przesyłana w ramach prawidłowej pracy. Kolejny krok to właściwe zabezpieczenie własnej sieci (domowej lub firmowej) – chociaż tyle możemy zrobić, jeśli oczywiście nie zobowiązujemy się do stałego sprawdzania każdego urządzenia. Osoby odpowiedzialne za inwestycje w IoT w firmach powinny dopilnować ich odporności na potencjalne ataki już na etapie projektowym. To bardzo ważne, gdyż pozornie małe narzędzia Internet of Things mogą mieć kluczowe znaczenie dla właściwego funkcjonowania przedsiębiorstwa, ciągłości produkcji i sprzedaży.

 

Internet of Things – podsumowanie

Spełniają się najczarniejsze sny twórców literatury cyberpunkowej. Żyjemy zanurzeni w technologii i stajemy się od niej coraz bardziej zależni, nawet w bardzo podstawowych czynnościach. Chociaż nowe narzędzia wciąż nie posiadają własnej inteligencji, coraz częściej nazywa się je mianem „smart”. Aby nie utonąć w świecie IoT, należy podchodzić z umiarem do wszelkich nowinek i zachować niezależność. Mają bowiem być pomocą i ułatwieniem, nie zaś zastąpić człowieka całkowicie w jego obowiązkach i rozumowaniu. Zawsze też warto zachować ostrożność, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa danych. W razie wycieku okazuje się, że pomoc ze strony technologii wyrządza więcej szkód niż może zaoferować zalet.

pl_PLPolish