HomePo pracyNomofobia co to jest

Nomofobia co to jest

Nomofobia co to jest

Nomofobia co to jest

Rozważając wady i zalety otaczających nas technologii, najczęściej bierzemy pod uwagę jedynie fizyczne ich oddziaływanie. Natomiast skutki użytkowania nowoczesnych urządzeń typu smartfony lub komputery to nie tylko pogorszenie wzroku, wady postawy i zwyrodnienia nadgarstków. Chociaż niezmiernie pomocna w codziennych czynnościach, elektronika może bardzo negatywnie wpłynąć na ludzkie zdrowie psychiczne. Nomofobia – co to jest?

Na pierwszy plan wychodzą obecnie problemy uzależnień od technologii. Choć to stosunkowo nowe zjawiska (telefony i komputery goszczą powszechnie w naszych domach dopiero od kilkunastu lat), już teraz kolejne zaburzenia wpisywane są na oficjalne listy chorób. Skąd pochodzą, co sprzyja ich rozwojowi i jakie pociągają za sobą skutki? Na część tych pytań naukowcy już odnaleźli odpowiedzi, jednak wciąż może być za wcześnie, by spojrzeć na problem kompleksowo, z odpowiednim dystansem. Ludzkość wciąż mogła nie otrząsnąć się z szoku wywołanego błyskawicznym rozwojem technologii, mimo że trwa on właściwie od początku zeszłego wieku.

Uzależnienia od technologii – współczesna plaga

Choć definicje uzależnień odnoszą je przede wszystkim do substancji lub osób, coraz częściej mówi się także o uzależnieniach behawioralnych. Oznaczają one przymus wykonywania często jakiejś czynności lub korzystania z konkretnego przedmiotu. I tu pojawia się fonoholizm, czyli uzależnienie od telefonu. O ile zwykle telefony komórkowe, spopularyzowane już w latach 90, niosły za sobą jedynie ryzyko nadmiernego przyzwyczajenia do rozmów telefonicznych oraz SMS-ów, o tyle powszechne teraz smartfony okazały się daleko bardziej „wciągające”. Im więcej funkcji, im szybszy internet i im większy ekran, tym łatwiej włączyć urządzenie do niemal każdej sfery życia. Stąd już blisko do uzależnienia, na które szczególnie narażone są najmłodsze pokolenia mające styczność z technologią od urodzenia, tzw. internet natives. Dla nich smartfony są normalną, wręcz naturalną częścią codzienności i nie wyobrażają sobie życia bez nich.

Co więcej, pandemia przyczyniła się znacznie do intensywności użytkowania komputerów i telefonów: wprowadzono home office, w którym nawet codzienne rozmowy ze współpracownikami wymagają otwierania wideokonferencji, a zdalne nauczanie przykuło uczniów do komputerów i laptopów. Wielogodzinne przesiadywanie przy urządzeniu połączone z korzystaniem z tego samego narzędzia w celach rozrywkowych po pracy/nauce staje się już niebezpieczne dla użytkownika. Kształtuje się postrzeganie technologii jako centrum codziennego funkcjonowania: wówczas przestaje ona  być pomocą w osiąganiu celów, a celem samym w sobie.

Skutki używek technologicznych

Jakie niebezpieczeństwa rodzi uzależnienie od komputerów i smartfonów? Bardzo podobne do tych związanych z alkoholizmem lub narkomanią. Przede wszystkim wyrządza szkody zdrowiu fizycznemu, co zostało wspomniane już na samym wstępie. Poza tym zaburza procesy zachodzące w mózgu, które regulują uczucia przyjemności, nagrody i kary. W momencie odebrania ulubionego przedmiotu może wystąpić syndrom odstawienia, charakteryzujący się nerwowością, atakami płaczu, paniki i agresji oraz objawami somatycznymi takimi jak ból głowy, nudności, gorączka, dreszcze.

Co jeszcze może powodować uzależnienie? Często pomijanym skutkiem fonoholizmu jest obniżenie poziomu wszystkich zdolności poza umiejętnością korzystania z urządzeń elektronicznych. Cierpi motoryka ruchowa, zdolność do koncentracji, orientacji w terenie, kontakty interpersonalne. Te ostatnie stanowią niemały paradoks, gdyż nowoczesne technologie powstały przede wszystkim w celu sprawniejszej komunikacji. Okazuje się natomiast, iż znacząco utrudniają interakcje międzyludzkie i realne więzi. Rozmowy przeprowadzane za pośrednictwem komunikatorów internetowych lub przez telefon mają zupełnie inny charakter niż te twarzą w twarz. To bardzo ważny problem społeczny wynikający pośrednio z uzależnień od technologii, który jednak może dotknąć także osoby wolne od nałogu.

Nomofobia co to jest? Nomofobia definicja

Z fonoholizmu wywodzi się kolejne zaburzenie behawioralne, którym jest nomofobia. Ta obco brzmiąca nazwa stanowi zlepek trzech angielskich słów: no mobile phobia. Wspólnie oznaczają strach przed brakiem/utratą telefonu. Najczęściej spotykana obecnie wśród nastolatków i dzieci szkolnych, może dawać bardzo niepokojące objawy, a także znacząco utrudnić codzienne funkcjonowanie.[1] Nie oznacza to, że dorośli nie mogą na nią zapadać. Problem uwidacznia się w szczególności u młodych osób, ponieważ wyrosły one z technologią towarzyszącą im na co dzień, w związku z czym tym boleśniej odczuwają jej brak, nawet chwilowy. Z kolei wciąż pozostają pod czujną obserwacją rodziców, którzy zaniepokojeni ilością czasu spędzanego przed sprzętem elektronicznym, mogą po prostu odebrać smartfon lub laptop.

Dziecko doświadcza wtedy szoku, gdyż odebrana mu zostaje ważna część codziennego życia, źródło rozrywki oraz sposób na pozostawanie w kontakcie z rówieśnikami. To jednak nie wszystko. Tracą bowiem przede wszystkim możliwość wykonywania uzależniających czynności, które nie mają nic wspólnego z użytkową naturą telefonów. To przede wszystkim kompulsywne sprawdzanie poczty, odświeżanie mediów społecznościowych i ciągłe oczekiwanie na nowe powiadomienia. Potrzeba dostarczenia mózgowi przyjemnych wrażeń nie zostaje zaspokojona i znacznie pogarsza się samopoczucie oraz odporność psychiczna.

Nomofobia objawy

Nomofobia objawia się bardzo podobnie do ataków paniki. Osoba jej doświadczająca wykazuje szereg zachowań świadczących o silnym zaniepokojeniu, jednak mogą one przypominać zarówno strach, histerię lub agresję. Oto lista przykładowych objawów ataku związanego z nomofobią:

  • Gorączka, dreszcze,
  • Płacz,
  • Strach, konieczność ukrycia się,
  • Zachowania agresywne,
  • Krzyk, złość,
  • Niepokój, podenerwowanie,
  • Przyśpieszone tętno,
  • Płytki oddech, duszności,
  • Pocenie się.[2]

Młodsze generacje

Problem spotęgowany jest wśród najmłodszych pokoleń faktem, iż wyrastały one w przekonaniu, że elektronika ma kluczowe znaczenie w życiu każdego człowieka. Dzieci i młodzież mają zatem podobny stosunek do smartfonów i laptopów jak do jedzenia i picia. Starsze pokolenia pamiętają czasy bez tych urządzeń, a więc dla nich stanowią zaledwie dodatek (choć zachłyśnięcie się wynalazkami również może prowadzić do uzależnień). Młodsi znają zupełnie odmienną rzeczywistość i trudno ich za to winić; należy jednak zachować szczególną czujność w kwestii popadania w nałóg. Młode umysły są wyjątkowo narażone na negatywne skutki uzależnień – w okresie dorastania i dojrzewania łatwo o wywołanie licznych zaburzeń w pracy mózgu, często nieodwracalnych.

Badania psychiatrów z Heidelbergi udowodniły, iż długotrwałe nadmierne korzystanie z telefonu uruchamia te same reakcje organizmu jak u osób uzależnionych od narkotyków oraz może trwale uszkodzić istotę szarą. W wyniku tych zniszczeń cierpi mowa, zdolności manualne, emocje, kontrolowanie własnych zachowań oraz zmysły słuchu i wzroku.[3]

Natychmiastowe skutki

Są także skutki nomofobii widoczne niemal natychmiast. Przede wszystkim zaobserwować można problemy ze snem. Nomofobik często budzi się w nocy, czując konieczność sprawdzenia powiadomień na telefonie. W konsekwencji rzadko wchodzi w głęboką fazę snu, a więc nie wysypia się odpowiednio. W ciągu dnia cierpi na obniżoną koncentrację, senność i drażliwość. Mózg nie odpoczywa i gorzej radzi sobie z codziennymi zadaniami.

Nomofobia nie pozwala na odłożenie telefonu, choćby na jakiś czas, a więc zapadający na nią doświadczają tego samego odosobnienia od społeczeństwa i prawdziwego świata co fonoholicy. Cierpią na tym relacje z ludźmi, praca, nauka i poczucie własnej wartości.

Charakterystyczna u nomofobików jest również silna niechęć do oddalania się od tak zwanej „cywilizacji”. Wszelkie wypady poza miasto, przebywanie poza zasięgiem sieci telefonicznej – to w oczach chorego oznacza utratę łączności, kontroli. Stąd unikanie wyjazdów, poruszanie się wyłącznie po miejscach posiadających zasięg internetu oraz obsesyjna wręcz dbałość o naładowanie baterii urządzeń przenośnych.

Nomofobia co to jest? Jak z nią walczyć?

Przede wszystkim najlepiej zapobiegać niż leczyć. Kluczowe w profilaktyce nałogów jest zapewnienie dziecku rozwoju z jak najmniejszym wykorzystaniem elektroniki. Właściwy wzrost i edukacja rozpoczynają się od ćwiczenia poszczególnych części ciała oraz od stałego wykorzystywania mózgu do coraz bardziej skomplikowanych zadań. Oglądanie filmów na telefonie angażuje wyłącznie mięśnie rąk oraz nie skłania do samodzielnego myślenia. Ważny jest jedynie bierny odbiór wyświetlanych obrazów. Dziecko, które przyzwyczajone jest do zabawy bez elektroniki będzie mniej wrażliwe na ich wpływ w przyszłości a i jego wyobraźnia, zdolność samodzielnego rozwiązywania problemów oraz sprawność ruchowa będą większe.

Jeśli jednak już za późno na profilaktykę i dostrzegamy i drugiej osoby symptomy uzależnienia, nie należy sięgać po drastyczne środki.

Sposoby na przerwanie uzależnienia

  • Nie odbieramy na siłę telefonu lub komputera – może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, gdyż „zakazany owoc” smakuje najlepiej. Co więcej, nagłe odcięcie od przedmiotu uzależnienia daje objawy odstawienia, z atakami paniki na czele.
  • Zapewniamy aktywną i angażującą rozrywkę najczęściej jak to możliwe. Uzależniony nie może mieć czasu, aby chociaż pomyśleć o skontrolowaniu telefonu. Wówczas przekonuje się, że mogą być ciekawsze rzeczy, a kilka godzin bez telefonu to nie tragedia.
  • Nakłaniamy do stopniowego ograniczania czasu przy telefonie, stosując metodę małych kroków. Można zacząć od posiłków bez telefonu, nawet jeśli miałyby to być odcinki czasowe rzędu kwadransa. Podczas jedzenia odkłada się urządzenie elektroniczne, nawet pozostawiając je w zasięgu ręki – jedynie zaglądanie do nich jest wzbronione. Osoby cierpiące na ciężką nomofobię pozostają spokojne, bo telefon nie jest im odbierany.
  • Ludzki umysł działa zadaniowo. Człowiek odczuwa przyjemność w momencie, gdy odznacza listę obowiązków do wypełnienia. W ten sam sposób można chwile bez telefonu zamienić na codzienny challenge. Zapiski osiągnięć, odznaczanie checklisty w notesie – to wszystko wprawia nas w lepszy nastrój i pomaga kształtować lepsze nawyki.
  • „Uzależniający” zamiennik okazuje się zwykle najlepszym remedium na nomoholizm. Świetnym substytutem mediów społecznościowych są spotkania na żywo ze znajomymi, najlepiej połączone z aktywnością sportową. Poza tym w pozytywny sposób można także uzależnić się od książek, gry na instrumencie, tańca, twórczości artystycznej. Audiobooki, nawet te odtwarzane ze smartfona, pozwalają skupić się na czym innym niż „skakanie” po różnych aplikacjach. Wprawdzie telefon jest ciągle w użyciu, jednak bardziej na zasadzie radia. Nie ogranicza wyobraźni i nie nadwyręża wzroku.

Czy uzależnienie od technologii będzie się pogłębiać?

Biorąc pod uwagę tendencję utrzymującą się w ostatnich kilku dekadach – będziemy coraz bardziej zależni od przeróżnych urządzeń. Istnieje niebezpieczeństwo, że nomofobia stanie się zjawiskiem tak powszechnym jak obecnie alkoholizm. Telefony zastąpiły ogromną ilość innych urządzeń oraz stały się substytutem dla wielu czynności. Przykład? Nie trzeba wybierać się do kina, by obejrzeć ciekawy film. Wystarczy sięgnąć po telefon, na którym uzyskujemy dostęp do popularnych telewizji internetowych. Nie trzeba kupować mapy, uczyć się korzystania z niej oraz doskonalić umiejętności orientacji w terenie. Teraz uruchamia się funkcję GPS i porusza według wskazówek telefonu. Nie umawia się ze znajomymi na spacer, tylko wspólnie wysyła komentarze pod śmiesznymi filmikami.

Od urodzenia z telefonem

Nic dziwnego, że młodzież tak łatwo uzależnia się od technologii. Ułatwiła ogromną ilość spraw, jednak pozbawiła użytkowników podstawowych zdolności manualnych, społecznych i myślowych, stąd stała się niezastąpiona. Człowiek pozbawiony telefonu w obcym miejscu nie ma pojęcia jak odnaleźć drogę do celu, a więc naturalne, że odczuwa niepokój. Ten sam mechanizm działa u nomofobików, jednak jest on spotęgowany przez długi czas użytkowania telefonu oraz przyzwyczajenie do niego od wczesnego dzieciństwa. Czy da się odwrócić ten proces i uwolnić (choć częściowo) od podobnych uzależnień w przyszłości?

Jak zapobiegać nomofobii i fonoholizmowi?

Może się to wydawać oczywiste, jednak odpowiedź brzmi: poprzez powrót do natury. Obecnie najlepszą bronią jest profilaktyka i edukacja najmłodszych pokoleń, zatem nie wolno zwlekać z podejmowaniem odpowiednich działań. Przede wszystkim należy umożliwić dzieciom przebywanie na świeżym powietrzu przez jak najdłuższy czas. Należy prezentować im i zachęcać do spróbowania jak największej ilości różnych sportów, tak by miały szansę odnaleźć swój ulubiony. Zdrowe nawyki związane z aktywnością fizyczną powinno się kształtować już od pierwszych miesięcy życia, przede wszystkim prezentując dobry przykład aktywnego życia, bez godzin przy telewizorze, komputerze i telefonie.

Póki dziecko nie jest jeszcze zmuszone do korzystania z technologii (na przykład poprzez konieczność uczestnictwa w konkretnych zajęciach szkolnych), niezwykle ważne jest rozwijanie małej motoryki (zręczność, właściwe poruszanie dłonią, precyzyjne ruchy). Zachęcanie dzieci do wykonywania różnych prac ręcznych, tworzenia własnych narzędzi i ozdób, pomoc przy codziennych obowiązkach domowych – to wszystko czyni młodego człowieka bardziej zaradnym w przyszłości i uczy polegania na sobie w wielu sytuacjach. Podobnie działają zabawy wykorzystujące spryt, kreatywność oraz orientację w terenie. Gry miejskie, podchody, zadania wymagające angażowania innych osób – to wszystko działa bardzo stymulująco na młode umysły.

Nowa edukacja

W Danii oraz w krajach skandynawskich ogromną popularność zdobywają szkoły i przedszkola położone w lasach, promujące zdrowy tryb życia oraz stały kontakt z naturą. Dzieci odbywają tam zajęcia maksymalnie oderwane od jakichkolwiek technologii, nabywają absolutnie podstawowe umiejętności, których naukę wyparła w dzisiejszych czasach technologia. Przez cały rok przebywają poza murami swoich placówek najdłużej jak to możliwe, by zażywać jak najwięcej ruchu i hartować organizm.[4] Może warto zastanowić się nad zbliżoną formułą zajęć opiekuńczo-wychowawczych dla najmłodszego pokolenia? To dobry sposób, by kształtować w nim nawyki wolne od wszechobecnej technologii oraz promować jedynie pozytywne i zdrowe „uzależnienia”. Taka edukacyjna profilaktyka może okazać się jedynym remedium na coraz bardziej powszechne uzależnienia od technologii oraz zniedołężnienie społeczeństwa, które w każdej dziedzinie życia polega na elektronice.

Aplikacje przeciw uzależnieniom

Co ciekawe, uzależnienie od smartfona zwalczać można… aplikacjami na smartfona. Część z nich działa na zasadzie uświadamiania użytkownika, iż czas poświęcony dziennie na poszczególne media społecznościowe lub rozrywkowe przekracza zdrowe granice. Program monitoruje aktywność człowieka i tworzy zestawienia, a także porównuje wyniki do np. średniej dla danej grupy wiekowej. Tego typu opcje oferują aplikacje takie jak AntiSocial, Activity Bubbles, Social Fever, App Usage oraz Stay Focused. Nieco dalej idą narzędzia do blokowania aplikacji. Po przeanalizowaniu dziennych aktywności na smartfonie można ograniczyć te, które zabierają najwięcej czasu. Po aktywowaniu odpowiedniego przycisku użytkownik traci możliwość wejścia do niektórych programów lub ustalić moment całkowitego odcięcia dostępu do internetu.

Takie funkcje ma na przykład Moment, BreakFree, AppBlock lub LessPhone. Dzieci z pewnością docenią appkę Forest, która w oznaczonym czasie pozwala uprawiać drzewa, jeśli tylko użytkownik nie korzysta z innych programów. Dzięki temu rozwiązaniu można „odwyk” zmienić w grę, sposób na rywalizację z innymi użytkownikami. Pomocne są także wszelkie smartfonowe narzędzia do oznaczania osiągnięć, takie jak odznaczane listy zadań typu Todoist, Google Taks, Trello oraz Taskito.

Technologia lekiem na technologię

Fonoholizm oraz wynikająca z niego nomofobia stanowią jedno z większych wyzwań opanowanego przez technologię świata. Jak korzystać z najnowszych wynalazków i ułatwiać sobie życie, nie wpadając jednocześnie w sidła nałogu? Okazuje się, że oprócz edukowania kolejnych pokoleń możemy sobie całkiem dobrze radzić stosując smartfony jako broń przeciw nim samym. Różnorodność aplikacji tak bardzo się zwiększyła, iż napotyka się nawet na takie, które ograniczają użytkowanie urządzenia, na którym są zainstalowane. To bardzo ciekawe zjawisko, ale jednocześnie szansa dla nas wszystkich, by móc właściwie wykorzystywać możliwości, jakie otwarł przed nami postęp technologiczny. Warto przetestować samego siebie pod kątem fonoholizmu i w porę zacząć mu przeciwdziałać.

[1] https://repozytorium.ur.edu.pl/bitstream/handle/item/4111/30%20czerski-nomofobia.pdf?sequence=1&isAllowed=y

[2] https://www.uzaleznieniabehawioralne.pl/raporty-z-badan/fonoholizm-skala-zjawiska-wsrod-polskich-nastolatkow/

[3] https://www.focus.pl/artykul/fonoholizm-odchudza-mozg-zmiany-jak-u-narkomanow

[4] https://lesneprzedszkola.pl/

pl_PLPolish