Syndrom chorego budynku
Czy miewasz czasem duszności i zawroty głowy? Czy trapią Cię mdłości lub zmiany nastroju? Jesteś chronicznie zmęczony? Te dolegliwości wcale nie muszą wskazywać na zaburzenia fizyczne lub psychiczne. Mogą być objawami mało znanego zjawiska jakim jest syndrom chorego budynku.
Co to jest syndrom chorego budynku?
SBS, czyli Sick Building Syndrome to zespół niepokojących sygnałów, jakie odbieramy z ciała, których źródłem jest przebywanie w niezbyt korzystnych dla zdrowia pomieszczeniach. Najczęściej o SBS mówimy w odniesieniu do miejsca pracy (np. biurowce), jednakże często źródłem problemu są też domy mieszkalne. Wszystko zależy od nagromadzenia niesprzyjających czynników. Jakie jednak budynki uważa się za chore?
Takie, które powodują szereg dolegliwości i schorzeń u osób przebywających w nich na co dzień. Źle zaprojektowane wnętrza, nieodpowiednio dobrane materiały budowlane i wykończeniowe, szkodliwe wyposażenie i otoczenie, nieodpowiednie gospodarowanie i zarządzanie budynkiem. To wszystko prowadzi do powstawania budowli wywołujących SBS, których znaczny wzrost odnotowano odkąd WHO po raz pierwszy rozpoczęło na ten temat badania (lata 80.).
Syndrom chorego budynku – Jakie mogą być objawy związane z SBS?
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że samo SBS to jedynie zespół objawów, przy czym trudno powiązać z nim konkretne choroby. Z kolei BRI (Building-Related Illness) jest już wyodrębnioną jednostką chorobową bezpośrednio połączoną z przebywaniem chorego w konkretnym budynku.
Objawy charakteryzujące syndrom chorego budynku mogą być bardzo niejednoznaczne. Często też bagatelizuje się je lub przypisuje innym schorzeniom, np. przeziębieniu lub grypie. Najczęściej występują:
– bóle głowy,
– podrażnienie oczu, nosa lub gardła,
– suchy kaszel,
– sucha lub swędząca skóra,
– zawroty głowy,
– mdłości,
– brak możliwości skupienia,
– uczucie przewlekłego zmęczenia,
– nadwrażliwość na bodźce zewnętrzne, np. zapachy, dźwięki, światło.
Z kolei BRI charakteryzuje się już silniejszymi objawami, których ustąpienie wymaga dłuższego czasu spędzonego poza szkodliwym budynkiem. Chorzy często skarżą się na:
– kaszel,
– ucisk w klatce piersiowej,
– gorączkę,
– dreszcze,
– bóle mięśni.
Dodatkowym częstym następstwem przebywania w „nieprzyjaznych” człowiekowi budynkach są różnego rodzaju alergie, jednak nie zostały one jednoznacznie powiązane z SBS. Wiele z powyższych symptomów nie wskazuje bezpośrednio na syndrom chorego budynku. Chorzy są przekonani, że dopadła ich infekcja górnych dróg oddechowych i to na nią się leczą. Większości z nich, ze względu na brak odpowiedniej świadomości, nigdy nie przyszłoby do głowy, że za złe samopoczucie odpowiedzialny jest obiekt mieszkalny lub biurowy. Jednakże gdy opuszczają np. miejsce pracy, ich stan szybko się poprawia. Odizolowanie się na jakiś czas od szkodliwej lokalizacji to również jedyny sposób na jednoznaczne stwierdzenie, iż mamy do czynienia z SBS lub BRI.
Syndrom chorego budynku – przyczyny
WHO wylicza najczęstsze źródła złego samopoczucia, które można napotkać w budynkach. Lista wyróżniona przez Światową organizację Zdrowia stanowi oczywiście jedynie zalążek i ogólną klasyfikację. Wiele lokalizacji (głównie miejsca pracy) to miejsca podwyższonego ryzyka, których szkodliwość nie została ujęta poniżej. Te jednak dodatkowe czynniki niebezpieczne wynikają z samego charakteru działalność firm, a nie z wadliwego charakteru ich siedzib. Podlegają pod przepisy BHP, zatem ich identyfikacją i niwelowaniem powinni zajmować się specjaliści.
Co zwykle wywołuje SBS?
Nieodpowiednia wentylacja
Pomimo utworzonych w połowie XX wieku standardów dotyczących ilości świeżego powietrza zewnętrznego, do dzisiaj w wielu miejscach wentylacja stanowi problem. Po części wynika to z oszczędności oraz względów ekologicznych: nie chcemy marnować ogrzanego powietrza w zimie i schłodzonego w lecie. Dlatego okna pozostają szczelnie zamknięte. Jednakże budynki już na etapie projektowania powinny otrzymywać odpowiednie systemy wentylacji, by zapewnić maksimum świeżego powietrza przy zminimalizowaniu strat ciepła/zimna. Nowoczesne klimatyzatory, pompy ciepła i systemy grzewcze mogą także zapewniać odpowiedni przewiew. Warto nadmienić, że przesada w drugą stronę również jest niewskazana: silne przeciągi uznaje się za wadliwą wentylację, ponieważ negatywnie wpływają na zdrowie osób przebywających w konkretnych pomieszczeniach.
Zanieczyszczenia chemiczne mające źródło wewnątrz budynków
To temat bardzo obszerny, ponieważ zagrożenie wynika zarówno z obecności konkretnych materiałów budowlanych jak i ze szkodliwości samego wyposażenia budynku. Chemikalia zawarte w farbach, klejach, impregnatach, w tynkach, pokryciu ścian i podłóg mogą emitować szkodliwe związki, które na dłuższą metę stanowią realne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. W kwestii wyposażenia: nawet mało niebezpieczne (z punktu widzenia BHP) miejsca pracy takie jak biura mogą zawierać wiele szkodliwych przedmiotów. Sam sprzęt biurowy może emitować szkodliwe substancje takie jak formaldehyd lub amoniak. Bycie stale otoczonym przez komputery, drukarki, kable i ładowarki, nawet wdychanie pozostałości po środkach czyszczących – to wszystko jest stycznością z potencjalnie niebezpiecznymi czynnikami. Wśród zanieczyszczeń chemicznych mających źródło wewnątrz budynków znajduje się także dym papierosowy. Wprawdzie coraz rzadziej napotyka się obecnie miejsca pracy, gdzie palenie jest dozwolone, jednak wiele osób pali w swoich mieszkaniach lub w palarniach. Wówczas te pomieszczenia (jak i przylegające do nich pokoje) mogą wywoływać SBS. Szkodliwe substancje zawarte w dymie papierosowym osiadają na podłodze i ścianach, wsiąkają w materiały i mogą wpływać na zdrowie osób trzecich.
Zanieczyszczenia chemiczne pochodzące z otoczenia budynków
To temat znany szczególnie mieszkańcom wielkich miast. Biurowce otoczone ruchliwymi ulicami nie są w stanie uchronić się przed napływem spalin i smogu. Nawet zwykłe uchylenie okna może się okazać w takim miejscu szkodliwe. Jedyną radą są odpowiednie filtry zamontowane w wentylacji i urządzeniach HVAC (odpowiedzialnych za ogrzewanie, wentylację i klimatyzację). Istotnym czynnikiem wpływającym negatywnie na osoby przebywające w budynku jest także zanieczyszczenie hałasem. Wielkie metropolie to ciągły szum, który w dłuższej perspektywie może wywoływać przewlekłe zmęczenie, rozdrażnienie i bóle głowy. Dlatego tak ważna jest izolacja akustyczna, która znacznie poprawia komfort życia oraz zdolność skupienia.
Czynniki biologiczne, mikroorganizmy
Nieodpowiednia wentylacja, o której wspominaliśmy już wcześniej, ułatwia także rozwijanie się i namnażanie szkodliwych bakterii, wirusów i grzybów. Biura, w których często na małej powierzchni pracuje wiele osób, stają się wylęgarnią chorób. Ciepłe, duszne środowisko to idealne warunki do rozprzestrzeniania się chorób. Przyczyniło się do tego powszechne użytkowanie plastikowych okien. Z jednaj strony stanowią świetną izolację, z drugiej zatrzymują szczelnie powietrze. Stąd również coraz częstsze przypadki czarnej pleśni występującej w budynkach. Jej obecność jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia osób przebywających na co dzień w danych pomieszczeniach, ponieważ działa ona rakotwórczo. Syndrom chorego budynku ściśle łączy się z dużym stężeniem mikroorganizmów chorobotwórczych, zatem warto oczyszczać powietrze, dezynfekować powierzchnie i przeprowadzać regularne inspekcje w poszukiwaniu „nieproszonych gości”.
Jak „uzdrawiać budynki”?
Przede wszystkim liczy się profilaktyka. Świadome planowanie z nastawieniem na dobrostan użytkowników danego rodzaju architektury jest w stanie wyeliminować wiele problemów. Odpowiedni dobór materiałów, tworzenie dogodnych warunków dla właściwego przepływu powietrza, zakup nowoczesnych i bezpiecznych urządzeń HVAC… Jest wiele sposobów na uczynienie miejsc pracy i zamieszkania bezpieczniejszymi. Na etapie urządzania warto pomyśleć o maksymalnym odgrodzeniu ludzi od technologii. Takie urządzenia jak drukarki i skanery mogą zostać umieszczone w osobnych pokojach. Wprawdzie każda wędrówka z kartkami może być postrzegana przez użytkowników jako niedogodność, jednak ostatecznie służy ich zdrowiu.
Skuteczną metodą na poprawę samopoczucia osób przebywających w „chorych” budynkach jest zakup odpowiednich roślin. Wiele z nich ma właściwości oczyszczające powietrze, do tego pozytywnie działają na nastrój. Istnieją odmiany idealnie nadające się do biur, ponieważ mają niskie wymagania co do klimatu, gleby i nawodnienia. Łatwo je utrzymać, a ich obecność przynosi same korzyści. Polecamy nasz artykuł o roślinach, które warto mieć na swoim biurku.
Częściowo przyczyną przypadków syndromu chorego budynku jest niewłaściwe użytkowanie go na co dzień. Zbyt rzadkie wietrzenie pomieszczeń lub zbyt częste otwieranie okien (w przypadku mocno zanieczyszczonego otoczenia). Praca z przestarzałymi urządzeniami, które mogą emitować zwiększoną ilość szkodliwych substancji. Dopuszczanie do zawilgocenia pomieszczeń, które z kolei prowadzi do powstawania pleśni. To wszystko wynika z niewłaściwych przyzwyczajeń, których wyplenienie stanowi najkrótszą drogę do „uzdrowienia” budynków.
Syndrom chorego budynku – warto się zabezpieczyć
Zalecamy dokładnie przyjrzeć się miejscom pracy lub pomieszczeniom mieszkalnym i krytycznie pomyśleć o ich wentylacji, czystości i sposobie, w jaki je użytkujemy. Następnie warto wdrożyć działania naprawcze i wypracować zdrowsze nawyki. Wszystko dla naszego bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia. Pamiętajmy, że z pozoru niewinne dolegliwości związane z SBS mogą w dłuższej perspektywie prowadzić do poważnych schorzeń. Warto zatem wyeliminować zagrożenie już w zarodku.