Patostreaming w Polsce
Powszechny dostęp do internetu daje nam wiedzę i rozrywkę na wyciągnięcie dłoni. Sieć jest jednak również przestrzenią do rozwoju takich zjawisk jak patostreaming – w Polsce również mamy z nim do czynienia. Co to jest patostreaming? Czy może być użyteczny?
W erze cyfrowej, gdzie internet stanowi integralną część naszego życia, patostreaming stał się popularnym trendem, sposobem na spędzanie czasu wolnego a nawet terapią. Patostreaming, czyli oglądanie na żywo treści internetowych w ramach transmitowania ich dla publiczności online, wykazał sporą siłę oddziaływania na społeczeństwo. Szczególnie mowa tu o młodszych pokoleniach. Wykreował nowych celebrytów, zebrał publiczność w sporych społecznościach, zaczął generować zyski. Nasuwa się jednak pytanie, skąd taka popularność patologicznej części internetu? Czy patostreaming może być niebezpieczny? A może jesteśmy w stanie wykorzystać go do badań socjologicznych?
Patostreaming w Polsce – Co to jest patostreaming?
Nazwa „patostreaming” wzięła się z połączenia słów: patologia oraz streaming (relacjonowanie na żywo w internecie). Przedstawia tendencję do nagrywania i udostępniania w sieci życia codziennego marginesu społecznego. Podczas streamów leje się alkohol, spożywane są substancje psychoaktywne, wywiązują się bójki. Pełno jest wulgaryzmów i mało ambitnych rozmów. Mimo to publiczność wciąż rośnie i jeszcze dodatkowo wysyła streamerom pieniądze w trakcie trwania nagrań.
W związku z dużym zainteresowaniem internautów patostreaming stał się intratnym interesem. Podczas jednego, kilkugodzinnego nagrania do kieszeni twórców może wpaść nawet kilka tysięcy złotych z tzw. donate’ów. Do tego dochodzą zyski z platform do zamieszczania filmów. Nic dziwnego, że niektórzy przedstawiciele marginesu społecznego znaleźli w patostreamingu sposób na łatwy zarobek. Ostatecznie przestają mieć jakiekolwiek hamulce i w trakcie nagrań prezentują coraz bardziej kontrowersyjne zachowania.
Patostreaming w Polsce – Czy patostreaming może być niebezpieczny?
Fenomen tego rodzaju treści budzi niepokój. Powszechnie wiadomo bowiem, że treści prezentowane w mediach mają wpływ na nasz światopogląd, przyzwyczajenia. Często edukują, wzmagają tolerancję i poszerzają horyzonty. W tym przypadku jest jednak na odwrót. Widzowie, szczególnie młodzi, zyskują negatywne wzorce, oswajają ze szkodliwym stylem życia, zaczynają postrzegać patologię jako normalność. Wielu widzów stwierdzi zapewne, że patostreamingi oglądają dla żartu. Sami jednak nie są w stanie dostrzec, jak stopniowo zmniejsza się ich wrażliwość na skrajne zachowania prezentowane w tego typu filmikach.
Dzięki internetowi zachowania patologiczne są dziś bardziej eksponowane niż kiedyś. Istnieje niebezpieczeństwo, że będą w związku z tym w większym stopniu tolerowane a nawet popierane. Bohaterowie streamów zyskują sławę, mimo że nie wyróżnia ich nic oprócz stylu życia (swoją drogą mało imponującego). Stąd obawa o degenerujący wpływ tego typu treści na młodzież. Temat ten rodzi również pytania o kondycję naszego społeczeństwa i o powód popularności patologii.
Czy ma swoje plusy?
Patostreaming jest jednak coraz częściej wykorzystywany jako narzędzie badawcze do ujawniania i dyskutowania na temat negatywnych aspektów obecnych w internecie. Tradycyjne metody badawcze, takie jak analiza treści czy sondaże, są nadal ważne w zrozumieniu internetowego krajobrazu. Jednak patostreaming wprowadza nowy wymiar, umożliwiając badaczom oraz uczestnikom analizy na żywo komentowanie i dyskusję na temat treści internetowych, które bywają kontrowersyjne, szkodliwe lub patologiczne.
Badacze pytają przede wszystkim: dlaczego ludzie lubią oglądać patologiczne treści? Jedną z możliwych odpowiedzi jest potrzeba odbycia swego rodzaju katharsis. Ludzie od zawsze pragnęli oglądać zachowania, których sami nigdy by się nie dopuścili. To pomaga rozładować emocje i w pewien sposób oczyścić się z napięcia. Drugą możliwością jest upewnienie się, iż ktoś żyje gorzej niż my. W czasach kryzysu mieszkamy w coraz gorszych warunkach, nie możemy sobie pozwolić na ekskluzywne produkty. Śledzenie patostreamerów pozwala widzom poczuć się lepiej we własnej sytuacji, zobaczyć, że zawsze może być gorzej. Ważne jednak, by nie spocząć zbytnio na laurach, nie brać przykładu z oglądanych treści i zawsze próbować podnieść jakość swojego życia.
Patostreaming w Polsce – etyczne wyzwania i konsekwencje
Rozwój patostreamingu stawia przed naszym społeczeństwem nowe, etyczne wyzwania. Potrzebna jest społeczna dyskusja w kwestiach związanych z transmitowaniem treści kontrowersyjnych i potencjalnie szkodliwych. Ważne jest przeciwdziałanie gloryfikacji i normalizacji negatywnych zachowań. Demoralizacja młodzieży również stanowi poważny problem, z którym należy się zmierzyć. W Polsce podjęto już pierwsze próby prawnego ograniczania tego typu treści, jednak nie udało się ich całkowicie wyrugować.
Rozwój patosreamingu każe także zastanowić się nad kondycją współczesnych autorytetów. Gdzie podziały się jednostki, z których można brać moralny przykład? Czy podziwiać możemy już tylko niezbyt rozgarniętych celebrytów półświatka?
Czy uda się z nim rozprawić? A może nie warto?
Patostreaming jako narzędzie analizy patologii w internecie wskazuje na pilną potrzebę edukacji w zakresie rozpoznawania negatywnych treści oraz ich wpływu. Przypomina również o roli, jaką odgrywają platformy internetowe w kontrolowaniu i regulowaniu treści, które użytkownicy przekazują na żywo. Jeśli nie istnieją żadne ograniczenia w tej kwestii, do odbiorców mogą docierać obrazy demoralizujące a nawet drastyczne.
Z drugiej strony tego typu działalność stanowi ciekawy temat socjologiczny i etyczny. Obserwując streamerów oraz skupione wokół nich społeczności widzów, badacze są w stanie wysnuć wiele interesujących wniosków. Być może jest to tylko chwilowy trend w kategorii mało ambitnych rozrywek, a może coś bardziej trwałego. W końcu ludzkość od zawsze skłaniała się ku tego typu rozrywkom, internet tylko wzmocnił ich zasięg.
Zapraszamy do lektury naszych innych artykułów: