Burnout
Temat zjawiska, jakim jest burnout, króluje w mediach społecznościowych. Cierpią na niego zarówno starsze pokolenia jak i te dopiero wchodzące na rynek pracy. Czym jest wypalenie zawodowe i dlaczego mamy do czynienia z tak powszechnym jego występowaniem?
Burnout po polsku
Instagram i TikTok zapełniły się ogromną ilością filmików nagrywanych przez osoby cierpiące na tak zwany burnout. Po polsku oznacza on wypalenie zawodowe i silną potrzebę zmiany pracy lub nawet stylu życia. Kiedy po raz pierwszy został użyty termin burnout? Otóż funkcjonował w języku angielskim już od dawna (co najmniej od czasów Szekspira). Jednakże w kontekście psychologii użyto go po raz pierwszy dopiero w 1974 roku. Herbert Freudenberger opisał wówczas w swoich badaniach psychiczne i fizyczne konsekwencje nadmiernie wymagającej pracy.
Wypalenie zawodowe zdaje się być coraz popularniejszym tematem i jego kwestia bardzo interesuje opinię publiczną. Dlaczego jest teraz tak powszechne? Czy w przeszłości ludzie byli niezmiennie zadowoleni z pracy? To bardzo wątpliwe. Prawdopodobnie tak duża popularność tego tematu ma związek z większą świadomością społeczeństwa dotyczącą zdrowia psychicznego. Więcej mówi się o higienie pracy i większą troską otacza osoby cierpiące na zaburzenia nastroju. Ludzkość zgromadziła także sporą ilość badań, dzięki czemu widzi, jakie niebezpieczeństwa rodzi burnout.
Burnout – objawy
W jaki sposób objawia się jednak wypalenie zawodowe? Okazuje się, że ma ono cały szereg symptomów, często podobnych do depresji lub neurastenii. Może się także łączyć z tymi chorobami lub być ich bezpośrednią przyczyną. Diagnoza wymaga zawsze bardzo dokładnego wywiadu, dlatego w razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze polecamy poradę lekarską. Po czym jednak wstępnie rozpoznać burnout? Oto najczęstsze objawy:
– fizyczne i psychiczne wyczerpanie trwające co najmniej dwa tygodnie,
– obniżenie wytrzymałości psychicznej,
– brak jakiejkolwiek inicjatywy i kreatywności na polu roboczym
Burnout może wystąpić także jeśli w przeciągu dwóch tygodni stale obecne były co najmniej 4 z poniższych objawów:
– problem z koncentracją lub pamięcią,
– zauważalnie obniżona zdolność podejmowania wyzwań lub pracy pod presją
– brak stabilności emocjonalnej, irytacja,
– zaburzenia snu,
– zauważalne przemęczenie fizyczne oraz szybkie męczenie się,
– objawy fizyczne – różnego rodzaju bóle, palpitacje serca, problemy żołądkowo-jelitowe, zawroty głowy, nadwrażliwość na dźwięki.
Dodatkowo powyższe objawy powodują silny stres oraz w znacznym stopniu upośledzają funkcjonowanie w pracy i w społeczeństwie. Symptomy nie mogą wynikać z nadużywania leków oraz substancji psychoaktywnych, a także z innych chorób (np. infekcje, niedoczynność tarczycy, cukrzyca).
Jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym?
To bardzo trudna walka, szczególnie we współczesnym, zabieganym świecie. Najczęściej doradza się w takich przypadkach dłuższy odpoczynek lub całkowitą zmianę stylu życia na mniej stresujący i pozwalający na więcej relaksu. Problemem jest jednak niepewność finansowa, która zazwyczaj uniemożliwia dowolne dobieranie miejsc zatrudnienia lub branie niepłatnego urlopu. Wiele przypadków wypalenia pogłębia się także z tego powodu, iż pracownicy czują się jak w potrzasku. Utrata płynności dla niektórych oznacza natychmiastowe wylądowanie na bruku lub zadłużenie. Z tego powodu ludzie trzymają się kurczowo swojego obecnego zatrudnienia, choćby kosztem zdrowia psychicznego.
Jeśli jednak istnieje taka możliwość, doradza się całkowite odcięcie od tematów firmowych na jakiś czas. Nawet dwa tygodnie nieobecności w pracy i wyłączonego telefonu służbowego pozwalają na regenerację i spojrzenie z innej perspektywy na swoje życie. Poza rozwiązaniem urlopu warto także wprowadzać w życie dodatkowe zdrowe nawyki, które wzmacniają odporność psychiczną i szybko regenerują fizycznie i psychicznie. To sport (choćby całkiem umiarkowany, np. spacery), obcowanie z naturą (tak, to też opieka nad zwierzętami domowymi) oraz oddawanie się hobby. Nie wolno także zapominać o kontaktach z bliskimi nam ludźmi. Nawet krótkie rozmowy odsuwają od nas poczucie osamotnienia i pozwalają obniżyć poziom kortyzolu w organizmie.
Warto próbować negocjacji z pracodawcą w celu uzyskania lepszych warunków zatrudnienia. Może uda się uzyskać dodatkowe bonusy pracownicze, np. karnet na siłownię? Czasem pomaga przejście na formę hybrydową – np. jeden lub dwa dni w tygodniu wykonując swoje obowiązki zdalnie. Każda, choćby mała i chwilowa ucieczka od rutyny zmniejsza ryzyko wypalenia się.
W podbramkowej sytuacji można poprosić lekarza o zwolnienie. Najlepiej pójść w tym celu do psychiatry, ponieważ wśród lekarzy rodzinnych wciąż może panować niezrozumienie dla tego typu potrzeb. Temat burnout’u nadal traktowany jest czasem jako próba wyłudzenia kilku dni wolnych, a nie jako realny problem natury psychologicznej.
Czemu burnout jest wszędzie?
Nie da się ukryć, że kiedyś mówiło się o nim mniej. To nie znaczy, że nie istniał, jednak jeszcze kilka dziesięcioleci temu do etosu pracy podchodzono zupełnie inaczej. Wypalenia nie postrzegano jako coś, co należy leczyć, raczej jako stan przejściowy, możliwy do zbagatelizowania. Gdy praca była absolutnym priorytetem, tego typu problemy zbywano milczeniem. Obecnie, gdy większą dbałość przykładamy do zdrowia i komfortu psychicznego, burnout stał się powszechnym tematem dyskusji. Zmiany na rynku pracy i większa dostępność różnych form zatrudnienia sprawiły, że czujemy większą gotowość do zmian w razie wypalenia. Praca już nie definiuje przeciętnego Kowalskiego i woli on poświęcić swój etat na rzecz znacznie cenniejszego (bo przecież niemożliwego do wymiany) zdrowia psychicznego.
Jednak nie tylko sami pracownicy dostrzegają potrzebę walki z wypaleniem. Wzrasta na szczęście także świadomość wśród właścicieli firm. Nawet na podstawie całkowicie chłodnej kalkulacji, nie opłaca im się zatrudniać ludzi przemęczonych i na skraju depresji. Zaczynają więc coraz częściej dbać o dobre samopoczucie podwładnych, zwracać uwagę na ich komfort w pracy i przestrzegać prawa do odpoczynku. Kończy się również era tzw. korporacyjnego wyścigu szczurów. Branie nadgodzin i praca ponad siły dla mglistej wizji awansu przestaje być atrakcyjna dla pracowników i propagowana przez pracodawców.
Czas na zmiany
Częste podnoszenie tematu wypalenia oraz stopniowe zmiany w relacjach pracodawca-pracownik postrzegamy jako dobry znak na przyszłość. Oznacza to, że w ogólnym, społecznym pojęciu praca przestaje być celem samym w sobie. Przestaje także królować ilość na rzecz jakości wykonywanych obowiązków. Lepszy bowiem wypoczęty i zadowolony pracownik od chronicznie zmęczonego, z trudem To pocieszające, ponieważ praca stanowi obecnie źródło bardzo wielu problemów psychicznych. Stres powoli zabija całe społeczeństwa. Dzięki jego ograniczeniu będziemy w stanie pracować efektywniej i przede wszystkim bez uszczerbku dla zdrowia.