Work-life fit
Rynek pracy doświadcza ciągłych przemian i jest miejscem pojawiania się wciąż nowych trendów. Jednym z najbardziej popularnych ostatnio wśród pracodawców jest tak zwana koncepcja work-life fit. Co to jest? Czy to obecnie najlepsza opcja dla pracowników?
Work-life fit – co to jest?
Koncepcja work-life fit ma także kilka dodatkowych synonimów. Nazywana bywa też work-life blend lub integration. Wszystko to odnosi się do odpowiedniego łączenia życia prywatnego i zawodowego. Nie jest jednak tożsama z popularnym work-life balance. W dalszej części tekstu wyjaśnimy dlaczego.
Work-life fit – nowa koncepcja organizacji pracy
Work-life fit to sposób organizacji pracy, który dopuszcza dużą elastyczność godzin oraz skupienie na wykonywanych zadaniach. Coraz rzadziej zwraca się uwagę na czas pracy, liczą się przede wszystkim jej wyniki. Nasz dzień roboczy może więc zaczynać lub kończyć w dowolnym dla nas momencie, zawsze też możemy go podzielić na mniejsze segmenty. Pracownicy skuteczniej wypełniają swoje zadania, jeśli robią to ze spokojną, nieprzeciążoną obowiązkami i osobistymi problemami głową. Wielu z nich nie jest jednak w stanie nic załatwić aż do ukończenia dnia roboczego. Dzięki podejściu work-life fit, pracę można w każdym momencie przerwać, by wrócić do niej w późniejszych, często bardziej dogodnych godzinach. Z kolei ranne ptaszki docenią możliwość wykorzystywania wysokich mocy przerobowych swoich umysłów we wczesnych godzinach poranka.
Work-life fit – zalety
W jakich jeszcze sytuacjach sprawdza się zmieszanie godzin roboczych z wolnymi?
Przede wszystkim to wygodna opcja dla osób wychowujących małe dzieci. Łatwiej wtedy pogodzić obowiązki rodzicielskie z pracowniczymi. Zamiast tracić kolejny dzień urlopu, rodzic może zabrać dziecko na kontrolę u lekarza lub przetransportować na zajęcia dodatkowe i później wrócić do pracy. Matki szybciej wracają też do zawodu, jeśli oferuje im się elastyczne godziny i pozwala zaczynać, np. tylko od kilku godzin tygodniowo.
Nowa koncepcja organizacji pracy spodoba się także osobom uwielbiającym ruch i dbających o higienę wypoczynku. Godzinny spacer lub nawet drzemka pozwala często na szybszą regenerację i większą skuteczność w dalszych godzinach dnia roboczego. Zimą łatwiej wybrać się też na spacer w południe, niż po godzinie 16, kiedy to już jest zwykle ciemno.
Work-life fit znacznie ułatwia wypełnianie prywatnych obowiązków wszystkim osobom pracującym w stałych godzinach biurowych. Jeśli urzędy, banki i biura mają te same godziny otwarcia, co nasza firma, trudno załatwić cokolwiek bez wykorzystywania urlopu. Jeśli natomiast możemy przerwać pracę na godzinę lub dwie i załatwić to, co konieczne, wracamy znacznie spokojniejsi i możemy właściwie się skupić.
Wady work-life fit
Czy work-life fit ma jakieś wady? Jak każda metoda organizacji pracy, nie każdemu musi odpowiadać. Różnimy się w swoich sposobach funkcjonowania i rytmie dnia, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Wiele osób nie lubi rozwlekającego się dnia roboczego, który kończy się czasem dopiero wieczorem. Z drugiej strony, jeśli nie jesteśmy w stanie skutecznie stawiać granic przełożonym i samemu sobie, praca trwa praktycznie całą dobę.
Już sama nazwa „blend” lub „integration” sugerują możliwość zlania się pracy i odpoczynku w jedno. W efekcie długotrwałego pracowania w tym trybie, przestajemy rozróżniać sferę prywatną i profesjonalną. Jeśli czas wolny i obowiązki pracownicze nie zostaną jasno rozdzielone (chociażby poprzez wyłączenie komputera lub telefonu służbowego), spadnie jakość obu. Z biegiem czasu będziemy coraz bardziej zmęczeni i coraz mniej wydajni.
Work-life balance
Wobec powyższego, trudno uznać work-life fit za termin tożsamy z work-life balance. Nie każda osoba korzystająca z dobrodziejstw elastycznego dnia roboczego, jest w stanie utrzymać właściwe proporcje i jakość odpoczynku oraz pracy. Work-life fit to tylko koncepcja organizacji zatrudnienia i wymogów stawianych wobec pracownika. Ma z założenia ułatwić work-life balance, jednak go nie obiecuje. Tylko od samego pracownika zależy, czy uda mu się postawić zdrowe granice i przekuć nowe możliwości w wysoką jakość pracy oraz w wartościowy odpoczynek.
Czy czeka nas rewolucja na rynku pracy?
Trudno obecnie przesądzić, w jakim stopniu koncepcja work-life fit przyjmie się wśród pracodawców. Dostrzeżono spore zapotrzebowanie na tego typu elastyczność w zatrudnieniu podczas pandemicznego zamknięcia. Home office wielu osobom dawał się zanadto we znaki, w związku z czym potrzebowały one częstszych przerw w pracy. Rośnie także świadomość potrzeby ułatwiania kobietom powrotu z urlopów macierzyńskich. Zmienia się również globalne podejście do pracy: coraz częściej wymagamy od pracodawcy zrozumienia dla naszych prywatnych potrzeb i obowiązków. Nie odpowiada nam już przywiązanie do biurka i liczenie czasu na przerwy w toalecie. Z drugiej strony Polacy wolą raczej szybko załatwić swoje obowiązki, by móc dłużej odpoczywać. Z elastycznych godzin pracy korzystają zatem tylko okazjonalnie, gdy pojawi się pilna potrzeba.
Work-life fit z pewnością stanie się bardziej powszechny na polskim rynku pracy, jednak nie wszechobecny. Wiele firm nie ma możliwości wprowadzenia w życie tej koncepcji ze względu na własny szczególny charakter funkcjonowania. Inne pragną dać pracownikom nieco więcej swobody, jednak bez uszczerbku na wydajności i jakości komunikacji. Prawdopodobnie elastyczność godzin pracy wzrośnie, jednak w umiarkowany sposób. Ważne, by zarówno pracownicy jak i pracodawcy byli w stanie stawiać jasne granice pomiędzy pracą i odpoczynkiem.
Polecamy także:
Wydajność pracowników w poniedziałki