Krytyka Nutri-Score
Popularny system znakowania wartości odżywczej żywności został przebadany przez naukowców z Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM. Wnioski wskazują na to, iż system wprowadza konsumenta w błąd. Skąd wynika krytyka Nutri-Score i na co powinien uważać konsument w trakcie zakupów?
Czym jest system Nutri-Score?
Nutri-Score to sposób znakowania żywności, który ma w maksymalnie prosty sposób sygnalizować wartość odżywczą i zdrowotną produktów. Robi to za pomocą skali kolorystycznej i alfabetycznej, w której litery od A do E przechodzą od barwy ciemnozielonej do intensywnie czerwonej. Według znakowania najbezpieczniej spożywać żywność posiadającą na opakowaniu literę A. NS opracował zespół francuskich naukowców z zespołu EREN – ds. Badań nad Epidemiologią Żywienia. O tym, jakie oznaczenie zyska dana pozycja na sklepowej półce, decyduje specjalny algorytm. Bierze on przede wszystkim pod uwagę skład, w którym nie powinny znaleźć się tłuszcze nasycone, cukry i sól. Pożądana jest z kolei obecność białka i błonnika. Wartość produktu oblicza się uniwersalnie według wagi 100g z dodatkową uwagą poświęconą kaloryczności.
Głównym założeniem Nutri-Score była prostota i szybkość przekazu. Dzięki czytelnej szacie graficznej skali, konsument jest w stanie lepiej kontrolować swoje wybory zakupowe i podejmować decyzje szybciej.
Krytyka Nutri-Score
Od pewnego czasu pojawiały się głosy krytyki ze strony naukowców względem tego rodzaju systemu znakowania żywności. Pojawiały się nawet zarzuty, że Nutri-Score wprowadza konsumentów w błąd, jest zbyt uniwersalny, może być różnie odbierany w zależności od kręgu kulturowego. Konkretnie, zwracano uwagę na:
– zbyt małą liczbę czynników mających wpływ na wartość odżywczą (np. witamin, polifenoli itp.),
– stosowanie przelicznika na 100g, a nie na typową wagę jednej porcji produktu,
– zniechęcanie konsumentów do czytania składu produktów,
– mylące oznaczanie kolorem zielonym produktów, które nie dla każdego mogą stanowić najlepszy pod względem zdrowotnym wybór.
Na co uwagę zwrócili naukowcy z WUM?
Wydział Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zadał szereg pytań specjalistom z branży, którzy mieli wyrazić swoją opinię na temat różnych sposobów informowania konsumentów o wartościach odżywczych produktów. Ankietowani dokonali wszechstronnej oceny także systemu Nutri-Score, w stosunku do którego mieli sporo uwag. Główne zarzuty, jakie mu postawiono to:
– Brak gwarancji, iż wybór „zielonych” produktów z oceną A lub B pozwoli na stworzenie zbilansowanego menu.
– Algorytm nie bierze pod uwagę tego, ile do produktu wprowadzono substancji dodatkowych ani jak mocno produkt przetworzono.
– Brak informacji o stosunku składników dodanych do tych występujących w produkcie naturalnie.
Ankietowani wyrazili znaczące poparcie dla dalszego funkcjonowania systemu Nutri-Score w polskich sklepach, jednakże tylko pod warunkiem dokonania koniecznych zmian. Obecnie jedynie około 36% naukowców uważa, że jest on zgodny z zasadami dobrego odżywiania.
Ważnym aspektem poruszonym w badaniu były też niezbyt sprawiedliwe oceny uzyskane przez żywność regionalną. NS nie wzięło pod uwagę niskiego poziomu przetworzenia, wartości odżywczej dopasowanej do charakteru i klimatu danego regionu oraz niskiego śladu węglowego. Czynnik środowiskowy był dla specjalistów z branży zdrowego odżywiania wartością dodaną. Produkty regionalne nie wymagają transportu na duże odległości, co znacząco obniża ilość wyprodukowanych w ich produkcji spalin, zużytych paliw i emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Wszakże ślad węglowy również wpływa na zdrowie konsumenta danego produktu.
Krytyka Nutri-Score – Wnioski z badania
We wnioskach płynących z ankiety naukowcy za najbardziej skuteczny i przydatny uznali system znakowania RWS/GDA. To odpowiednio Referencyjna Wartość Spożycia i Wskazane Dzienne Spożycie (Guideline Daily Amount). Ankieta wskazuje na konieczność zamieszczania na wszystkich produktach tabel z wartościami odżywczymi z RWS dla każdego składnika. Za bardzo pomocne uznano drukowanie graficznej informacji o wartości produktu na froncie opakowania. Tutaj świetnie spisałoby się Nutri-Score, oczywiście po dokonaniu odpowiednich poprawek.
Ogólna konkluzja, jaką można odczytać z badania specjalistów z WUM, wskazuje na konieczność dokładniejszego znakowania produktów spożywczych. Nie potępiono całkowicie prostego i przejrzystego Nutri-Score, jednak zwrócono uwagę na złożoność problemu zdrowego odżywiania. Stąd konieczność dopracowania algorytmów, które powinny brać pod uwagę o wiele większą ilość czynników, jakie wpływają na wartość odżywczą (np. obecność biostymulantów, niski ślad węglowy produktów regionalnych, poziom przetworzenia itp.). Tylko najdokładniejsze dane zawarte na opakowaniach pozwolą uniknąć wprowadzania konsumentów w błąd.