HomeBiuroSygnalista kto to jest? Sygnaliści a RODO

Sygnalista kto to jest? Sygnaliści a RODO

Sygnalista kto to jest?

Sygnalista kto to jest? Sygnaliści a RODO

Sygnalista kto to jest? Donosiciel, kapuś, konfident, szpicel? Te określenia kojarzą nam się jednoznacznie i mają negatywne zabarwienie. Są synonimami słowa „Sygnalista”, które oznacza bardzo konkretną funkcję. Sygnalistą bowiem jest osobą współpracującą z wymiarem sprawiedliwości lub innymi organami kontrolnymi w sprawach naruszeń prawa UE.

Sygnalista kto to jest?

W wielu różnych krajach na świecie funkcja ta jest poważana i ma uregulowany status prawny. W Polsce, naznaczonej niechlubnymi czasami komunizmu, człowiek, który dobrowolnie przekazuje organom ścigania jakiekolwiek informacje nt. innych osób, jest postrzegany zdecydowanie źle.

Sygnalista kto to jest? Jakie przepisy go obowiązują?

Unia Europejska zamierza ujednolicić przepisy dotyczące funkcjonowania Sygnalistów i zadbać o ich bezpieczeństwo.

Sygnalista (whistleblower) zostanie oficjalnie uznany w UE. Jednak jego działalność ma regulować specjalna Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii. (link) Z samego tytułu można już wywnioskować, że takie osoby oraz ich działalność będą podlegały specjalnej ochronie.

Sygnaliści będą chronieni przed odwetem tak, aby czuli się dostatecznie bezpiecznie i tym chętniej ujawniali posiadane przez siebie informacje. Ochrona sygnalisty jest wg Komisji Europejskiej, ochroną szeroko rozumianego interesu publicznego. W swym uzasadnieniu Komisja ubolewa nad obecnym stanem rzeczy, tj. „rozdrobnionym charakterem” ochrony sygnalistów. Obecnie są oni chronieni tylko w określonych sektorach i zakres tej ochrony jest zróżnicowany w zależności od kraju. Dalej Komisja przytacza w swym uzasadnieniu konkretne liczby wynikające z badania Eurobarometru z 2017 r. udowadniając, iż skala korupcji oraz zakłócenia w przestrzeganiu prawa unijnego, wymaga uregulowania ochrony osób ujawniających nieprawidłowości w sektorze publicznym, jak i prywatnym.

Sygnalista kto to jest? Kanały przekazu informacji

W tym momencie zapala nam się przysłowiowa czerwona lampka. Sygnalista w swej działalności ma do wyboru kilka kanałów przekazywania informacji. Wewnętrzny, czyli w ramach jednej instytucji (np. donos do szefa), zewnętrzny czyli w ramach krwiobiegu instytucji nadzorczych (np. donos na szefa) i publiczny czyli ujawniający opinii publicznej (np. donos na szefa do mediów). Komisja zachęca, aby głównym kanałem zgłaszania nieprawidłowości, był kanał wewnętrzny. Jednak ta zasada nie musi obowiązywać w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, udziałowców, akcjonariuszy, byłych członków zarządu firmy, wolontariuszy, stażystów, osób współpracujących ale nie otrzymujących wynagrodzenia, wszystkich innych osób, pracujących pod nadzorem wykonawców, podwykonawców i dostawców. Jednym słowem każdego, kto nie pozostaje w stosunku pracy z firmą, której donos dotyczy.

Co z ochroną przedsiębiorcy?

Wprawdzie Komisja w swym uzasadnieniu zapewnia, że „należyta ochrona sygnalistów (…) przyczyni się do zapewnienia przedsiębiorcom możliwości prowadzenia działalności w uczciwym, konkurencyjnym środowisku”, ale kto ochroni przedsiębiorcę przed nieuczciwym Sygnalistą i jego złymi intencjami? Zakres Dyrektywy jest dosyć szeroki. Jedną z wyszczególnionych dziedzin jest „ochrona prywatności i danych osobowych oraz bezpieczeństwo sieci i systemów informatycznych”.

Sygnalista kto to jest? Zgodność z RODO

Osoba zgłaszająca naruszenie, nie musi udokumentować swojego podejrzenia. Wystarczy, że poweźmie informację o potencjalnym naruszeniu oraz że uzyska pewność, iż w chwili dokonywania zgłoszenia, informacja ta była prawdziwa. Samo zgłoszenie naruszenia powinno zyskiwać potwierdzenie przynajmniej stosownym protokołem, podpisanym przez osobę przyjmującą zgłoszenie. Dane osobowe osoby zgłaszającej oraz osoby, której zgłoszenie dotyczy powinny zyskać ochronę do czasu zakończenia dochodzenia. Chyba, że zagwarantowanie poufności tych danych „może nie być możliwe”.

Osobie, której zgłoszenie dotyczy ma przysługiwać „pełne prawo do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu oraz domniemanie niewinności i prawo do obrony, w tym prawo do bycia wysłuchanym i prawo dostępu do akt”. W naszej rzeczywistości prawnej oznacza to pozew na drodze postępowania cywilnego. Dyrektywa, jej projekt, nie przewiduje żadnych dodatkowych procedur odwoławczych czy arbitrażowych dla oskarżonego przez Sygnalistę.

Procedura, kary, zadośćuczynienie

Tutaj rodzi się pytanie i potencjalne zagrożenie. Mianowicie, funkcja Sygnalisty może mieć pozytywny wpływ na jakość wymiany handlowej i ogólnie pojęty zdrowy rynek. Powstaje jednak duże pole do nadużyć i potężna broń gospodarcza. Status Sygnalisty będzie się zatem nadawać w ściśle określonych warunkach i przy spełnieniu szeregu wymagań. Jednak fakt, czy je zachowano, zbada się dopiero po weryfikacji potencjalnego naruszenia. Jednak dziś nie wiemy jeszcze ile dokładnie będzie trwała cała procedura. Projekt Dyrektywy mówi o „rozsądnym terminie”, co dla każdego państwa UE może oznaczać co innego.

Czy wystarczy donos konkurencji lub niedoszłego pracownika, aby firmę ukarano? W świetle unijnych przepisów RODO mówimy o widmie milionowych kar co samo w sobie może doprowadzić przedsiębiorcę do bankructwa. Konieczność udowodnienia działania zgodnie z RODO lub wręcz swojej niewinności (nie wiemy jeszcze jak dokładnie będzie wyglądała procedura) będzie wymagała czasu. Jeśli na koniec okaże się, przekazano wymiarowi sprawiedliwości nieprawdziwe informacje, status ten można odebrać i przedsiębiorca będzie mógł domagać się zadośćuczynienia od konkretnej osoby.

Rolą każdego państwa członkowskiego UE jest teraz doprecyzowanie przepisów i stworzenie procedur chroniących Sygnalistę. Jednocześnie procedury te, powinny przeciwdziałać wykorzystywaniu ich w złej woli.

Nowe przepisy powinny wejść w życie na terenie całej Unii Europejskiej do dnia 15 maja 2021 r.

pl_PLPolish