Udawana praca – fałszywe biura
Ludzie spędzający codziennie osiem godzin w przestrzeni biurowej… choć nie mają pracy. Brzmi jak żart? Niestety, to prawdziwy trend zapoczątkowany w dużych miastach Chin. Stanowi odpowiedź na presję społeczną i lęk przed dłuższym bezrobociem. Udawana praca – fałszywe biura i stanowiska – czy mamy takie zjawisko w Polsce?
Udawana praca – fałszywe biura w Chinach
Metropolie Chin doświadczają zjawiska, które jeszcze dekadę temu brzmiałoby jak scenariusz awangardowej sztuki. Młodzi bezrobotni płacą, aby przez osiem godzin dziennie udawać idealnych pracowników. Wstają rano, szykują się jak do pracy i znikają na 8 godzin. Wszystko po to, by nie stracić twarzy przed rodziną i znajomymi. Czy udawana praca to niewinna iluzja, czy raczej sygnał, że system pracy i oczekiwań społecznych wymaga gruntownych przemian?
Fake’owe zatrudnienie – codzienny teatrzyk
Ten niepokojący trend pojawił się przede wszystkim w dużych miastach chińskich, takich jak Pekin i Szanghaj. Kobiety i mężczyźni w eleganckich strojach wychodzą się z metra, odbijają karty wejścia do imponujących szklanych biurowców, zajmują miejsca przy biurkach i rozkładają laptopy. Czy coś w tym dziwnego? Żaden z nich nie dostanie za to pieniędzy. Wręcz przeciwnie: muszą ponosić koszty codziennego teatrzyku, jaki odgrywają wobec bliskich. Za około 30–50 juanów dziennie (15-30 zł) zyskują dostęp do własnego biurka, Wi‑Fi, nieograniczonej kawy, a nawet fikcyjnych „stanowisk kierowniczych”, gdzie raz na jakiś czas odgrywa się inspekcję lub odprawę.
Skąd to się bierze? Przyczyny udawania pracy
Warto jednak zastanowić się, dlaczego ludzie są skłonni zapłacić za udawaną pracę. W jaki sposób może im się to opłacać?
- Presja społeczna i rodzinna
W kulturze, gdzie stabilne zatrudnienie jest synonimem dorosłości i odpowiedzialności, brak pracy rodzi wstyd i poczucie porażki. Symulowany etat pozwala uniknąć niewygodnych rozmów przy rodzinnym stole. - Niestabilny rynek pracy i ostra konkurencja
Chiny mierzą się z wysokim odsetkiem bezrobocia, szczególnie wśród ludzi młodych. Wysoka konkurencja, nierealne wymagania (np. dotyczące doświadczenia) i duża rotacja generują ogromne problemy w zdobyciu i utrzymaniu zatrudnienia. Młodzi uciekają się zatem do nawet bardzo desperackich sposobów, by zyskać choć pozory sukcesu zawodowego. - Kultura idealnego wizerunku
W dobie mediów społecznościowych liczy się wrażenie sukcesu. Codzienny „meldunek” z biura w relacjach na różnych platformach chroni status społeczny i podtrzymuje sieć kontaktów.
Czy udawanie pracy przynosi korzyści?
Potencjalne plusy
- Utrzymanie pożądanego wizerunku wobec rodziny i znajomych,
- Pozorna poprawa własnego statusu społecznego,
- Psychiczny komfort zachowanej codziennej rutyny,
- Krótkotrwałe poczucie kontroli.
Rzeczywiste minusy
- Stałe koszty wynajmu stanowiska i dojazdów,
- Brak realnych kompetencji i doświadczeń,
- Psychiczny koszt życia w iluzji i okłamywania bliskich,
- Ryzyko pogłębienia stagnacji i odwlekania aktywnego poszukiwania pracy.
A co z Polską? Czy istnieją rodzime „fikcyjne biura”?
Dotychczas brak doniesień o komercyjnych przestrzeniach sprzedających możliwość udawania pracy w Polsce. Media piszą o zjawisku wyłącznie w kontekście chińskim, podkreślając, że u nas to raczej ciekawostka niż realna usługa.
Polacy spotykają się natomiast z innymi formami fikcyjnej pracy:
- Fałszywe oferty pracy online, które służą wyłudzaniu danych lub pieniędzy (dane z CV, szkolenia, opłaty rekrutacyjne).
- „Fałszywa produktywność” przy pracy zdalnej i stacjonarnej, choć tutaj łatwo zdemaskować symulanta poprzez uzyskiwane przez niego wyniki.
- Fikcyjne samozatrudnienie – częste w branżach IT i creative, gdzie formalnie prowadzi się jednoosobową działalność, choć realnie wykonuje się etatową pracę.
Udawana praca – fałszywe biura – Wnioski
Udawanie pracy to skrajna reakcja na presję sukcesu i trudny rynek pracy. Daje chwilową ulgę, lecz sporo kosztuje w dłuższej perspektywie. Kluczem do przerwania tej spirali wstydu jest otwarte mówienie o bezrobociu i inwestowanie w zdobywanie realnych kompetencji. W Polsce trend udawanego zatrudnienia jeszcze nie zagościł. Mimo to, obserwacja chińskiego rynku powinna być dla nas sygnałem ostrzegawczym przed kreowaniem sztucznego wizerunku. Bo nagminne zastanawianie się „co ludzie powiedzą”, rodzić może coraz większe absurdy.
Polecamy także:
Wypalenie psychiczne poza pracą
Jak optycznie powiększyć mieszkanie?
Udawana praca – fałszywe biura.